W niedzielę swoją premierę miał pierwszy odcinek trzeciego sezonu serialu „Rolnicy. Podlasie”. Wśród jego uczestników jest Maciej z Kundzicz, który zajmuje się m.in. hodowlą bydła.
- Myślę, że znalazłem swoje miejsce wśród uczestników programu. To niesamowita przygoda, kontakt z ciekawymi ludźmi, a praca przy serialu to frajda – tłumaczy gospodarz. - Początkowo miałem obawy, bo nie znałem tego programu. To ciekawy projekt. Kiedy oglądałem telewizję, to kanał Fokusa bardzo mi się spodobał. Mają ciekawe programy i do tego różne. Nie do każdej stacji bym poszedł, nawet jakby były lepsze warunki.
Maciej wystąpił w trzech odcinkach drugiego sezonu popularnego serialu. Więcej o jego gospodarstwie będzie można zobaczyć w nowej serii.
- Ci, którzy są moimi dobrymi znajomymi kibicują mi, oglądają i chwalą. W pewien sposób jest to promocja naszej wsi, to piękna okolica, przyjeżdża tu także wiele turystów. Na razie nie spotkałem się z negatywnymi opiniami czy skutkami mojego udziału w programie. Znajomi oglądają. Czasami spotykam starych znajomych, których dawno nie widziałem, to nawet oni reagują pozytywnie, pytają kiedy pojawię się znowu w serialu – mówi Maciej. – W tego typu programach jest tak, że jednych bohaterów lubi się bardziej, drugich mniej. Nie jest to dobre podejście. W serialu każdy jest inny, każdy reprezentuje coś innego i ważne jest, aby tą różnorodność pokazywać.
Maciej nie spotkał jeszcze na żywo żadnego z bohaterów, jednak utrzymuje z niektórymi z nich kontakt telefoniczny. - Są to świetni ludzie, który żyją wsią i robią to, co kochają – stwierdza rolnik.
- Moja rodzina jest tu od trzech pokoleń. We wsi byliśmy od wielu pokoleń, jednak w tym konkretnym miejscu – dopiero od trzech. Przed wojną była komasacja i tworzono takie małe gospodarstwa oddalone od siebie, tak zwane kolonie. To był pilotażowy program w Polsce i Kundzicze się do niego załapały. Nie ma u nas wsi typu „ulicówka”. Inaczej się żyje w takim miejscu – tłumaczy Maciej.
Gospodarz hoduje bydło typu Highland Cattle.
- To było moje marzenie od 30 lat. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że taka rasa jest, ale wtedy to było nie do pomyślenia, żeby posiadać takie bydło. Nie wiadomo było skąd je sprowadzić, jak się nim zajmować. Aż w końcu 14 lat temu rozpocząłem swoją przygodę z tą rasą – mówi rolnik. – Nie zarabiam nic na hodowaniu tych zwierząt, ponieważ takie mamy realia. Jednak jakoś to się dzieje. Bydło hoduje się na dworze, karmione jest tylko naturalną paszą, na pastwiskach nie ma sztucznych nawozów. To pierwotna rasa, która żyje bardzo długo. Cielaki rodzą się w ciężkich warunkach, kiedyś jeden przyszedł na świat przy temperaturze -17 stopni, był piękny i zdrowy. Młode bardzo szybko zaczynają jeść paszę, do doby po urodzeniu cielak potrafi jeść już siano.
Najbliższy odcinek programu „Rolnicy. Podlasie” już w niedzielę o godzinie 20 na Fokus TV.
O pracach nad nowym sezonem „Rolników. Podlasie” oraz gospodarstwie Macieja już wkrótce na iSokolka.eu.
(or)
„Rolnicy. Podlasie”. Z wizytą w Kundziczach: